wstreczjemsia 2 goda. rowiesniki. on wiediot siebia kak riebionok, dielajet wsio czto ja skazu, wo wsiom polagajetsia na roditielej, a ja bolsze nie mogu igrat rol nianki. i brosit nie mogu, potomu czto lublu. czto dielat? goworila jemu - nie dohodit. ja hoczu silnogo muzczinu i czustwa biezopasnosti? kto mnie smozet eto dat?
|